O tradycyjnyсh sposobach powitań na Podlasiu, cz. 2

Sposoby witania się w tradycyjnej społeczności wiejskiej to temat ciekawy, ale wymagający dokładniejszego zbadania. Możemy się domyślać, że w przeszłości na podlaskiej wsi nie witano się słowami „dzień dobry”, ale ogólnie przyjętą formą powitania mogło być „Sława Isusu Chrystu” („Sława wo wieki”). Niestety, trudno dziś odpowiedzieć na to pytanie z całą pewnością, ponieważ najstarsi informatorzy używali już rosyjskiego zwrotu „zdrastwujtie”, które zapewne upowszechniło się po bieżeństwie, a młodsi polskiego „dzień dobry”.

Zachowały się za to tradycyjne formy powitań związane z największymi świętami. W poprzedniej części powiedzieliśmy przede wszystkim o sposobie powitań podczas świąt cyklu zimowego. Tym razem będzie o tym, jak mieszkańcy wsi gminy Czyże witają się podczas najważniejszego święta chrześcijańskiego – Wielkanocy – oraz w innych sytuacjach, np. związanych z pracą.

Na Wielkanoc do dziś tradycyjną formą powitań jest „Chrystos Woskres”. Pod wpływem tradycji cerkiewnej częściej mieszkańcy wsi w gminie Czyże powiedzą „Chrystos Woskresie”. Forma ta coraz bardziej wypiera tradycyjną gwarową „Chrystos Woskres”.

Pozdrowieni odpowiadają na te słowa „Woistinu Woskres / Woistinu Woskresie”. Taki sposób witania się obowiązuje aż do święta Wniebowstąpienia Pańskiego (w miejscowej gwarze Wszescie). Do dziś mieszkańcy wsi w gminie Czyże przez 40 dni przywitają się właśnie tymi słowami. Niewskazane jest mówienie w tym czasie np. „dzień dobry”:

– Nawet’ jak do sklepu zajdut, to mnie tak smieszno, ale toże howorat „Chrystos woskres”.

Różny sposób witania się obowiązywał w zależności od konkretnych sytuacji, np. „weczurok”, odwiedzin w domu zmarłego, pracy itd.

Jak zauważają najstarsi mieszkańcy, wchodząc do domu zmarłego, nie witano się z obecnymi wcale. Niektórzy starsi mieszkańcy wsi w gminie Czyże mówią, że można w tej sytuacji powiedzieć „Sława Isusu Chrystu” (obecni odpowiadają „Sława wo wieki”), ale dopiero po tym, jak się podejdzie do trumny ze zmarłym i odmówi się przy niej modlitwę.

Ciekawym tematem jest sposób witania się z osobami pracującymi. Widząc ludzi np. przy sianie, w czasie żniw lub wykopek, mieszkańcy wsi w gminie Czyże tradycyjnie pozdrawiali ich słowami „Boże dopomoż”. Pracujący mogli odpowiedzieć w sposób żartobliwy:

Kazaw Buoh

Kob i ty dopomuoh.

Zebrany materiał nie wyczerpuje tematu, a jedynie stanowi bazę wyjściową do podjęcia dalszych badań, związanych z tradycyjnym sposobem witania się i żegnania. Pytań pozostaje wiele, a niestety, nie dają na nie odpowiedzi nawet najstarsi żyjący mieszkańcy wsi, urodzeni w latach 20. i 30. XX w. Jak witano się na podlaskich wsiach w XIX i na początku XX w. przed bieżeństwem, zwłaszcza w okresie między świętami? Mówiąc „Sława Isusu Chrystu”? A może, widząc sąsiada czy innego współmieszkańca wsi, nie wypowiadano żadnej formułki powitalnej? Nie wiadomo też do końca, w jaki sposób żegnali się kiedyś nasi przodkowie.

Z tematem powitań i pożegnań są również związane tradycyjne podlaskie życzenia, składane przy różnych okazjach – na Nowy Rok, przy narodzinach dziecka czy ślubie etc. Jest to bez wątpienia ciekawy temat do dalszych badań terenowych, które zostaną podjęte podczas kolejnych wyjazdów do wsi w gminie Czyże.

Foto:

Pracujących tradycyjnie witano słowami „Boże dopomoż”.

Na początku lat 70. w Zbuczu koło tzw. „klubu” miała zostać wybudowana szkoła. Na zdjęciu pracująca młodzież ze wsi

***

Materiały zebrała Ludmiła Łabowicz w ramach zadania „Dokumentacja i archiwizacja folkloru tradycyjnego gminy Czyże”, realizowanego przez Podlaski Instytut Naukowy dzięki dotacji Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji RP.