Prykazki z Czyżuowśkoji gminy, cz. II

Powiedzenia na temat ludzi oraz ich zachowania

Prykazki pro ludi i pro toje, jak wony postupajut

Takij dory, szto do rany prykładaj.

Łob ne na woszy (pro rozumnoho).

U dobroji hospodyni to j pieweń neset’sia.

Woszy życie daruwali (pro takoho, szto wważaje sebe rozumniejszym niż je).

Takij kiepśki, szto na wołowuj skuory ne opisati.

Tni joho po kuskowi, to każdy kusok bude oddielno skakati.

Czom durnyj, bo biedny, a czom biedny, bo durnyj.

Pluj swinie w oczy, to bude kazati, szto doszcz ide.

Wuon za hruosz wosz do Warszawy pożene (pro skupoho).

Gruba jak czort na chrabuscie.

Chudyj jak ruśki pieweń.

Ale kark! Bo sało jiem! (pro zamurzanoho).

Zamurzany jak liczman.

Zuby jak posadżany (pro szczerbatoho).

Jak kurka nad zdochom.

Wypje krow i rany ne zrobit (pro takoho, szto wykorystowuje inszych).

Worona małaja, a horło szyrokie (pro krykliwoho).

Skacze by wosz na hrebeni.

Zadowolony jak na sto koni siewszy.

Szto stupit – to zołże.

Jazyk bez kosti, szto chocze to chwostit.

Skacze by czort pered chmaroju.

Sam ne ham i komuś ne dam.

Pusti mużyka do bjura, to czorniło wypje.

Nazywaj chocz by horszczok, aby w ohoń ne kław.

Pohledaje by wowk skosa.

Ne chwali pohody z rania, a baby za mołodu.

Sidit by kwoktucha na jajciach.

Ne taja korowa, szto ryczyt (muczyt), mnuoho mołoka daje.

Krutitsia jak suczka w rozczyni.

Wliez miżdu worony, krakaj jak i ony; Wmiszawsia w worony, to krakaj jak i wony.

Pryczepiłaś by wosz do kożucha; Trymajetsia by wosz kożucha