Ditiaczy folklor z gminy Czyżye, cz. IIІ
Oto kolejna porcja krótkich przyśpiewek, kołysanek i wierszyków, które dorośli śpiewali lub mówili małym dzieciom lub które starsze dzieci mówiły same przy zabawie. Zostały one zapisane w różnych wsiach gminy Czyże, przy czym w każdej z tych miejscowości funkcjonowały dość różne warianty tych samych utworów. Co ciekawe, krótkie wierszyki albo pioseneczki były skierowane nie tylko do dzieci, ale też do dorosłych, przede wszystkim niestarych jeszcze dziadków, którzy często zajmowali się dziećmi – dlatego też niektóre wierszyki zawierają nieprzyzwoite aluzje…
Jak doszcz ne jde:
Doszczyk, doszczyk kraponi
Lude z pola prożeni.
Jak doszcz ide:
Doszczyk, doszczyk perestań
My pojiedem na Jordań.
Tosi-tosi łapki
Pojiedem do babki
Babka daść pirużka
Iż tabaczki, iż rużka.
Kuju, kuju nuożku,
Pojiedem w doruożku.
Doruożka krywaja,
Kobyłka slipaja.
Zaczepilisia za peń
Prostojali cieły deń.
Soroka worona
Po prypiczku skakała
Dietium kaszku dawała
Tomu dała
Tomu dała
A tomu szyjku zawertieła
I fyr-fyr poletieła
Kudy sama zachotieła.
Ne teper, ne teper
Po hryby choditi
Osienieju, osienieju
Jak budut roditi.
Ciur, ciur za piciur
Mołoko lijetsia
Baba bańku pudstawlaje
A sama smijetsia.
Ty guzik, ja petelka
Ty dorosły, ja maleńka
Poczekaj zo dwa lieta
Szto ż ja budu za kobieta.