Kleczanie w Kuraszewi i Klenikach

Obrzędowy cykl świąt letnich zaczyna się pod koniec maja i trwa do początku sierpnia. Na ten okres przypada Dzień Świętej Trójcy (Zielone Świątki), czyli w gwarze ukraińskiej „Kleczanie”, „Trojcia”. Do dziś w niektórych wsiach zachował się zwyczaj przyozdabiania tego dnia chat różnymi zielonymi gałązkami, np. we wsiach gminy Czyże wykorzystywano w tym celu lipę i babkę.

Nawet starsi mieszkańcy najczęściej nie umieją wyjaśnić, od czego pochodzi miejscowa nazwa „Kleczanie”. Słownik języka ukraińskiego wyjaśnia, że słowo „Kłeczannia” oznacza wycięte gałązki z liśćmi, którymi na Zielone Świątki ludzie ozdabiają chaty i podwórko.

O tym, jak świętowano kiedyś Dzień Świętej Trójcy opowiadają miejscową gwarą ukraińską mieszkanka wsi Kuraszewo oraz mieszkanka wsi Czyże, pochodząca z Klejnik.

Kuraszewo:

Bude pominałna subota, roditielskaja, pered Kleczaniom. Kleczanie, perszy deń, to wse w niedielku prypadaje. Koliś babok było powno, u chatach sołomiany dachi, to ubirajut i chliwy, i chatu, babki tyciajut. Koneczno pud Kleczanie treba było. Przeważnie było tak, kob lipy nałomati i babok ponarywati. A babok było mnuoho, bo łuhi byli i tam babok mnuoho było. A szcze ż u każduj chati było po semero diti, i wsie bihut po babki tyje i szcze ż tam tak tuju babku obłupjat, szto wseredini odin listoczok można zjiesti. Nałupjat tych babok, nasmietiat, to bat’ki niekotory każut: „Ne jież serediny, bo woszy zawedut’sia”. A to ne chodiło o woszy, ono kob ne derli teji babki i ne smitili. A listoczok u tuoj babci byw mjakutki, pachuszczy. Ale to treba było ciełu babku rozderti i dostatisia do serediny, kob toje zjiesti. To bat’ki straszyli.

To było swjato i wsio było zelione, bo Kleczanie przeważnie w czerwcowi prypadało. To było tak hoże, jak uberut chliwy, chatu od hulici. Inny rozberut chutko – posochne i rozberut, a w innych to mieseć bude waliatisia toje huole.

To byw urok toho swjata. Nawet u nas teper u cerkwi tych babok narwut i nakładut na pomuost u cerkwi, to lude idut po juom, pachne tymi babkami.

****

Klejniki (gwarowo – Kleniki):

Ubirali ż chaty – w chatach i z nadwuorku lipoju, babkami, to wse wbirali. A babki to tyja, szto rostut na mokradłach. Ono je wony kuonśki, inakszy, a je swuojśki. To dyeti jieli tyja seredinki – wony takija aż bieły. I my jieli – wony bez smaku, ale krechkińki, a koliś dieti jieli wsio.

To takoje śjato, szto wsio rozcwite hoże, zelione. U cerkwi toże tiali druobno tyja babki i sypali, i liście po pomosti rozsypali, i cerkwu wbirali. Wże potum perestali, bo to ż roboty – treba ż potum popratati. To w Klenik tak robili – rozsypali i stromlali w cerkwi, precz ubirali.