Sśytak vydajeca dziela dakumentacyji prajavau biełaruskaha żyćcia u Biełastockam krai

Ad redaktarau
Sśytak vydajeca dziela dakumentacyji prajavau biełaruskaha żyćcia u Biełastockam krai. Publikujem pieredausim usio toje, śto nie maje śansau na publikacyju u aficyjnych vydańniach i mahło-b z ćasam azahinuć. […] Biełastok 1987
– Białoruskie nielegalne druki z lat 80-tych.

POLITYKA nr 26, 30.VI.1984
Modlitwa zaklęta w malowanym drewnie. – Marek Henzler

/…/ W Polsce najwięcej wyznawców prawosławia mieszka w południowej części województwa białostockiego, w okolicach Hajnówki, Siemiatycz i Bielska Podlaskiego. W tym ostatnim, jedną z aż trzech prawosławnych parafii kieruje ks. Leonejusz Tofiluk.
Parafia ma charakter miejski i robotniczy. Liczy ok. 4 tyś. wiernych – zdaniem proboszcza – pobożnych, /…/ W mieście – twierdzi – podział religijny pokrywa się z podziałam na Polaków i Białorusinów.
– Ale jestem przeciwny jakimkolwiek podziałom narodowościowym – dodaje od razu ks. L. Tofiluk – zawsze występuję przeciw entuzjastom określającym nasz kościół jako białoruski, kościół jest uniwersalny. Tu mieszka ludność mówiąca po „tutejszemu”. Więcej nawet w tej mowie ukraińskiego niż białoruskiego. Kazania głoszę po rosyjsku, który tu też rozumieją, bo ja nawet białoruskiego nie znam, a religii uczymy tak, jak sobie życzą rodzice, przeważnie po polsku., /…/


Tak zvanaja ukrainskaja fronda u Biełastockim Krai heta „lipa”. Kali uviesnu, asabliva u trauni 1987 n., na terytoryi arhanizouvanaha u Biełaviezy skansenu, zvanaha taksama „viatrakom Adzijevica” /ad prozvisca lnicyjatara/ palicejskija orhany arystavali hrupu maładzikou u pauvajskovaj formie i z emblemami słavutaje UPA, – usie jany na dopycie padali siabie Biełarusami, i navat clenami BHKT. Hety incydent vyklikau chvilu pasmiesak z hetych „prysyvanych Ukraincau”. Niechta uspomniu minułahodni skandał na muzykach u Rybałach, sto kala Zabłudava, na jakich adzin pryvałocany ź Biełastoku kawaler – uziausia drać horła i prymusać usich havaryć tolki pa-polsku. Usio skancyłasia tym, sto toj super-Palak raptam papau u salidny mardaboj, u cas jakoha pacau jencyć, sto jon też-Biełarus! … Ale rybałouskija chłopcy nie nadta pavieryli u jaho tak imhniennaje „nacyjanalnaje adradzennie”. Też-Biełarus vyratavausia chutkim bieham u nacny zahon bulby, u jakoj prasiadzieu, stuliusy vusy, -azno da ranicy, pakul nie acichli muzyki i tancory pajsli spać…


Tyja, sto u aposnija hady pabyvali u Minsku, raskazvajuc pra siarjozny incydent, jaki mieu miesca u Akademi Navuk BSSR, mienavita: niechta vyviesiu tam vyrazak ź „Nivy” p.z. „Być „biełarusam !”, u suviazi z oyiu praviedziena było amal farmalnaje palicejskaje śledstva ! Pakrusanaść blełaruskaha losu znakamita oharaktaryzuje i toj fakt, sto autarami taho patryjatycnaha vykazvannia „Być biełarusam!” jośc Ivan Kiryziuk z Kryviaciau, sto kala Bielska, jakij byu smathadovym karespandentam „Nivy”, a ciapier zrabiusia zajadłym ukraincam, pierajisou na ukrainskuju movu i svaje tvory uzo publikuje u vydanniach UH-KT. Kiryziuk – aktyuny ukrainizatar poudnia Biełastockaha Kraju, dzie nasielnictva havoryć na palesklch dyjalektach, jakija miasujuć z etnahraficznaj Ukrainaju.


Bo tak treba.

Uviesnu 1985 hodu adbyusia źlot vypustnikau Biełaruskaha Liceju u Hajnaucy. Jak i padobny, papiaredni źlot u bielskim takim-źa licei – byu nadzvyćaj patrebnaju spravaj, jakaja pavinna ubudouvać naśa, biełaruskaje, isnavańnie na odnaj ziamli. Adnak, na vialiki źal i vialikaje ździuleńnie, abiedźvie hetyja imprezy mieli demanstracyjna polski charakctar, biezdyskusijna palanizatarski! Kali śto i vyjaviłasia pad ćas ich u biełaruskim duchu, dyk abo marhinalna abo pryvatna tolki. Na zapytanni, ćamu usio tak adbyłosia, dyrektar hajnauskaha liceju Alaksandar Ivaniuk mieu hnieuny adkaz: „Bo tak treba!”
Apirajućysia na faktach, sprabujma paśyryć hetaje_Ivaniukovaje „bo tak treba”. U pierśaj pałovie 1985 hodu na uvieś ludny licej tolki adna asoba vypisvała „biełaruski tydniovik „Niva” /pra śto, zreśtaj, pisała i sama „Niva”/. Kancylarskija razmovy z vućniami adbyvajucca vyklucna na polskaj movie, a samomu Ivaniuku – jak i dyrektaru biełaruskaha liceja u Bielsku, Alaksieju Karpiuku, – navat i nie padumajecca ab tym, kab zahavaryć z vychavancam pa-biełarusku ! Dachodzić da taho uźo, śto inśy raz navucannie biełaruskaj movy u hetych śkołach adbyvajecca… na polskaj movie /naprykład u Bielsku/. Vynik takoj palanizatarskaj atmasfery adnaznaćny: liceisty u svajoj masie nie paćuvjucca da biełaruskaj nacyjanalnaści, da biełaruskaj movy adnosiacca, jak da niejkaj zamieźnaj i_zusim niepatrebnaj u paraunanni z anhielskaj ci niemieckaj. A usia taja praktyka maje nastupnaje, aficyjnaje u hetych dyrektarau tłumaćeńnie: abiturjenty pavinny vielmi dobra viedać polskuju movu dy usienka polskaje, kab mahli dobra startavać u źyćcio. Prauda takaja, jak palaki skazalib, jość „pozorna”’. Bo, abjektyuna razumiejućy, hetyja „biełaruski-licei” stalisia dadatkovymi młynami, u jakich pieramołvajuć biełaruskuju moładź u palakau i u hetym sensie „podwajają one polonizacyjne moce przerobowe na obszarze językowo niepolskim.
/dla jasnaści treba pamiatać, śto u Hajnaucy, jak i u Bielsku isnujuć, taksama, typova polskija licei, nie mienś ludna i ź daminujućym pracentam u ich dziaciej biełarusau/.
Jość, adnak, hrupy liceistau z mocnym paćućciom svajho pravasłaunaha vierapachodźańnia, jakija nia choćuć być takimi kanjunkturnymi palakami, śukajuć svajoj autentyćnaj nacyjanalnaj śviadomaści.
Nichto z pedahohau nie buduje u ich biełaruskaj śviadomaści, honaru, hordaści havaryć kulturnaj biełaruskaj movaju. Prymityunaje navucańnie biełaruskaj movy nie vyvodzić ich z dyjalektu, pamiź saboju havorać jany „pa svojamu”, robiaćysia adnaćasova marhinesam u svaich śkołach, u jakich śumić i hudzić tłum „młodych Polaków białoruskiego pochodzenia”. Hetyja „marhineśniki” usio ćaściej stykajucca z vielmi aktyunaj tut ukrainskaj nacyjanalnaj prapahandaju i pad jaj e upłyvam robiacca jany ukraińcami /jość uźo navat „svaje” ukrainskija paety ź ich/.
Karaciej kaźućy – situacyja u „biełaruskich” licejach vyfarmavałasia u nastupny dualizm: panuje u ich polskaja nacyjanalnaja śviadomaść, u kankurencyju ź jakoju narastaje ukrainskaja mienavita; abiedźvie jany na pravasłaunym archetypie /śyrycca katehoryja „prawosławnych Polaków”, a siarod tych „novych ukraincau” paśyrajecca typovaje ukrainskaj mentalnaści varahavańnie Rasii i spaćuvańnie trahićnamu losu carkounaj unii, śto summa summarum jadnaje ich niejak z prociruskaj psichikaj polskaha ćałavieka/. Biełarusy u hetych śkołach – ekzatyćnyja adzinki, incydenty niejkija, a uźo niezvyćajnym kurjozam jośc toj fakt, śto tyja „niewątpliwi Polacy” Karpiuk z Ivaniukom, jakija vykon-rolu biełarusau /takie mają etaty/ vybrany jaśće i u viarchounaje kiraunictva Biełaruskaha Tavarystva! Jany – ćleny Hałounaha Prauleńnia BH-KT, jakoje vyraśaje pra usiu dziejnaść hetaj arhanizacyi biełarusau. Jakuju-ź padobnuju arhanizacyju moźna jaśće znajści u nas, jakaja usio rabiła-b, kab samalikvidavacca?!
Biełaruskaje Tavarystva ni trochi nie ćynić, kab choć_prypynić chvalu ukrainizacyi t.zv. ruskich ludziej na Hajnauśćynie, Bielśćynie dy pad Siamiacićami. Moźna dumać, śto staić za hetym niejki tajny ukaz dziarźaunych uładau… Divide et impera! Kuchnia tajnaj palityki nie pahasaje, biezustanku hatuje svaje stravy, a usio z adnoju metaj: kab nie vyras novy partnior, istotny svajoj masaju dy mocnaściu /chapaje taho, śto treba dzialicca uładaju z kaściołam, jaki maje svaje masavyja ekspazitury i u samo j partyi, u jakoj bolśaść ćlenau heta zajadłyja katoliki; partyjcu ciapier nie zabaroniena ksiandza u ruku całavać i pasyłać dziaciej svaich na lekcyi relihii, a ateistami byvajuć tolki funkcyjaniery, pakuł nie piarojduć na bolś „cyvilnuju” rabotu/.
Dyk kamu-ź heta, ureśćie reśt, słuźać ivaniuki z karpiukami? Niebudzie vialikaj pamyłki, kali skaźam, śto słuźać jany… ksiandzam!” Napeuna nie viedajućy a’b tym sami, – vychouvajuć dziaciej na palakau, a tym samym, na budućych katolikau /apośnija sacyjalahićnyja analizy pakazvajuć, śto t.zv. pravasłaunyja palaki uźo u druhim svaim pakalenni, a nie dalej jak u trejcim, stajucca katolikami/. U haradach Biełastockaha Kraju na koźnyja dziesiać pravasłaunych dziaućat, siem ź ich_vychodzić zamuź za katolikau, a na koźnych dziesiać chłopcau śeść źenicca z katalićkami; niekatoryja tolki dabivajucca ad ksiandza dazvołu zastacca pry svajoj viery, ale pośle padpisvajuć u ksiandza piśmovaje abaviazacielstva, śto dziaciej svaich pachryściać u kaściole. Voś tak! – A neofita wiadomo jaki jest, bardziej katolicki od samego Papieża-Polaka!

Biełastockija nova-Ukraincy, heta znaćyć miascovyja chałopy z dyplomami vyśejsych śkołau, jakim zachaciełasia pabyć „bujnymy kozakami” i pachlaptać pjanaha ukrainskaha nacyjanalizmu, „byli u zachapleńni ad hetaj kniźki, „Białoruś, Białoruś”. Byli, pakul nie atrymali sihnał z ukrainskaha centru, śto „Biał., Biał.” vielmi jość niebiaśpiećnaj dla ukraińskaj kulturnaj ahresii na Biełastocki Kraj, na uvieś hety abśar byłoha Zachodniaha Paleśsia aż pa liniju raki Narva, kali iści ad Buha. Va ukrainskim centry niama chałopau, tam siadziać nie durni, i jany umomant zrozumieli, śto papularnaść B, B intehruje da biełaruskaj nacyjanalnaj śviadomaści jaśće macniej Bielśćynu, Hajnauśćynu i Siamiacickaje starońnie. Śto treba rabić? Treba akampramietavać B, B, jak kniźku procipolskuju i procisavieckuju, śto pavinna skonćycca śmiarotnym joj prysudam. Takaja i paćynajecca vusnaja prapahanda u Biełastoku suproć hetaje knjżki, sto u polskich umovach daje advarotny efekt: usio, pra śto paćynajuć havaryć jak pra antysavieckaje, adrazu nabyvaje strasenna vialikaj papularnaści ! Tamu B,B, kak kaźuć, paćynaje być pradmietam spekulacyi i handlu na ćornym rynku, jaje pierapradajuć za śtoraz vysejśuju canu. U kniharniach jaje dauno niama, a hajnauskija spekulanty davoziać sa Śćecina i Poznani, i inśych haradou centralnaj Polśćy, dzie, vidać , jaśćce moźna nabyć jaje …