„Ihnat – zjiew kopu jahniat”. Jak kiedyś przezywały się dzieci?
Tematem, którego dotychczas nie badali folkloryści, są ludowe „przezywanki”. Okazuje się, że trochę ich się zachowało w pamięci mieszkańców wsi w gminie Czyże. Miejmy nadzieję, że zebrany materiał stanie się początkiem badań nad tym ciekawym zjawiskiem folklorystycznym na Podlasiu.
Według ukraińskich folklorystów „przezywanki” to krótkie satyryczne wierszyki, które wyśmiewają jakąś cechę charakteru innych. Czasami są to wierszyki związane z konkretnym imieniem. Możliwe, że „przezywanki” pojawiły się w folklorze dziecięcym pod wpływem dorosłych.
W króciutkich wierszykach ze wsi w gminie Czyże pojawiają się miejscowe gwarowe warianty imion:
Kateryna i Timoch
Pojiechali w lies do moch.
Łukasz –
Czołowiek nasz!
Ihnat –
Zjiew kopu jahniat.
W „przezywankach” pojawiają się także rosyjskie warianty imion, które na Podlasiu upowszechniły się po tym, jak miejscowa ludność wróciła z Rosji po bieżeństwie 1915 roku:
Fiokła –
De ty zmokła?
Wania,
W tebe hołowa barania!
„Przezywanki” nie są oczywiście szczególnie poprawne. Bywają wśród nich bardzo obraźliwe, rubaszne, bo jak w sposób kulturalny wyśmiać kolegę lub koleżankę?
Wasil –
Humno misiw,
Zubami stiskaw
Na wodu puskaw!
Bywały też bardziej niecenzuralne „przezywanki”, które można włączyć do kategorii folkloru frywolnego.