Ditiaczy folklor z gminy Czyżye, cz. IV

Jeszcze jedna porcja twórczości ludowej, skierowanej do dzieci – zarówno niemowlaków, jak i starszych. Znalazły się tu kołysanki, krótkie wierszyki, mówione podczas zabaw z dziećmi, a także jedna zagadka.

Folklor dziecięcy jest – jak do tej pory – jednym z najsłabiej zbadanych elementów tradycyjnej obrzędowości podlaskiej. Dziś nikt już nie śpiewa tradycyjnych piosenek dzieciom ani nie mówi im wierszyków, co związane jest z odchodzeniem od używania gwary w codziennych kontaktach z dziećmi i całkowitym przejściem na język polski.

Kum, kuma,

De była?

W liesi.

Szto robiła?

Ditia krystiła.

Czym?

Pomełom.

Jak nazwała?

Bastrukom.

Chodit zajczyk po kapusti

Nosit lalku w rabuoj chustci.

Postuoj zajku, oddam lalku

Gla ditiata na zabawku.

Kote-kotku

Nie lieź u kołodku

Bo z kołodoczki wpadesz

I hołowku rozobjesz.

Luli luli luli

Pryletieli huli

Sieli na worotach

W czyrwonych czobotach.

Tanciowała ryba z makom

A petruszka z persternakom

A cibula diwowała

Z kim petruszka tanciowała.

Kote siwy

Ne chodi po sliwy,

Bo ty sliwki pojisi

Dla ditiata ne dasi.

Kote rusy

Nie chodi po hruszy.

Bo ty hruszy pojisi

Dla ditiata ne dasi.

Zagadka:

Wiesia wiesit, chodia chodit

Wiesia wpała, chodia zjieła.

Odpowiedź:

Jabłyko wpało, a swinia zjieła.