Taras Szewczenko a kontekst podlaski , cz. 1

Taras Szewczenko a kontekst podlaski , cz. 1

W tym roku Ukraińcy na całym świecie świętują 207. rocznicę urodzin Tarasa Szewczenki oraz 160. rocznicę śmierci. To centralna postać ukraińskiego procesu literackiego XIX wieku, której twórczość była kluczowa w tworzeniu i rozwoju nowoczesnej literatury ukraińskiej, a także kształtowaniu się narodu ukraińskiego i nowoczesnej świadomości narodowej.

Kolejne pokolenia Ukraińców, także żyjących na peryferiach narodowych, na przykład na terytorium między Bugiem a Narwią, nadal czytają Szewczenkę i odkrywają dzięki niemu swoją własną tożsamość narodową. Jest tak bez wątpienia dlatego, że język wieszcza ukraińskiego ma głęboki związek z językiem i twórczością ludową.

Szewczenko to nie tylko duchowy ojciec odrodzenia narodu ukraińskiego, ale także ojciec współczesnego języka ukraińskiego. Jego podstawą stały się ojczyste gwary naddnieprzańskie, jednak poeta dużo jeździł po Ukrainie, słuchał, jak rozmawiają Ukraińcy nie tylko na Ukrainie Centralnej, ale też na Polesiu czy Podolu, dlatego też z kilku wariantów fonetycznych czy morfologicznych zawsze starał się wybierać taki, która jest charakterystyczny dla szerszego ukraińskiego areału językowego. Stworzony przez niego język wyróżniał się prostotą i naturalnością brzmienia.

To właśnie „Kobzarz” Tarasa Szewczenki w drugiej połowie XIX w. i na początku XX w. był nierzadko jedyną książką w większości wiejskich chat Ukrainy, z której uczono się czytać, a wiersze Szewczenki znano nierzadko na pamięć.

„Kobzarz” trafiał również na Podlasie, zarówno jego południową, jak i północną część. Poezja ta dla wielu stała się objawieniem, gdyż dzięki niej kolejne pokolenia nieuświadomionych narodowo Podlasian zaczęły odkrywać, że należą do narodu ukraińskiego. Tak stało się chociażby w przypadku Wasyla Dmytriuka (1890-1973), pochodzącego z miejscowości Kostomłoty na Podlasiu Południowym.

Mimo że Szewczenko położył podwaliny pod współczesny język ukraiński, to znajdziemy u niego archaiczne formy i słowa, które nie są dziś normą literacką, ale zachowały się w gwarach, w tym też podlaskich. To na przykład: rzeczowniki w liczbie mnogiej z zakończeniem –e: bojare, lude (Bo moskali – czyżi lude / Znuszczajutsia wamy), welmy (uznawane za archaizm, zastąpione przez duże), hoże, nihde, formy trybu rozkazującego porwite, okropite (dzisiejszy wariant literacki to porwit’, okropit’), nieściągnięte formy przymiotników i zaimków, typu dobriji, weczirniaja, mołodeje, czużiji, tiji obok form ściągniętych (czużi, szyroke, mudru), starsze formy czasownikowe z sufiksem –owa-, charakterystyczne też dla gwar Podlasia, np. budowaty, zymowaty, czastowaty, zapanowaw (obok form z sufiksem –uwa-, np. buduwaty, żartuwaty, będących dziś normą literacką), dawniejsze sej, sim, sioho (sej swit; na sim switi żyty; na tobi sioho dywa; sioho zilla) obok współczesnych ce, cej, oce etc.

Dlatego też do dziś Podlasianie posługujący się gwarami ukraińskimi czytają Szewczenkę tak, jakby się urodził w którejś z pobliskich wsi.

Foto: Wikipedia

Ludmiła Łabowicz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*